Dołącz do ZWIEGER Master Club i skorzystaj z 5% rabatu!
Choć dla wielu z nas indukcja to dziś standard, pierwsze próby z tą technologią miały miejsce dopiero w latach 70. XX wieku. Wtedy to amerykańska firma Westinghouse po raz pierwszy zaprezentowała prototyp kuchenki indukcyjnej na jednej z wystaw. Pomysł był rewolucyjny, bo zamiast klasycznego grzania zastosowano bezpośrednie oddziaływanie pola magnetycznego na naczynie. Brzmi jak magia? Trochę tak. Ale to właśnie dzięki tej „magii” dziś możemy, przy odpowiednim naczyniu, zagotować litr wody szybciej niż w czajniku elektrycznym.
Do szerszego użytku indukcja weszła dopiero w latach 90, głównie w Europie Zachodniej i Japonii. Z czasem – w miarę spadku cen i wzrostu efektywności – trafiła do naszych domów, w dużym stopniu zastępując klasyczne kuchenki elektryczne i gazowe.
Dlaczego tak szybko zdobyła popularność? Bo jest szybka, bezpieczna i energooszczędna. Grzeje tylko wtedy, gdy na polu stoi odpowiedni garnek. Płyta sama w sobie się nie nagrzewa (nie sama z siebie, jedynie w jakimś stopniu od uzywanego naczynia), więc nie parzy dłoni ani nie przypala przypadkiem rozlanego mleka.
Gotowanie na płycie indukcyjnej to dziś nie tylko wygoda, ale też spora oszczędność czasu i energii. Warunek? Trzeba mieć garnki na indukcję, które naprawdę współpracują z tym typem kuchenki. I nie, nie każdy zestaw garnków się nadaje – dlatego warto wiedzieć, na co zwracać uwagę przed zakupem.
Płyta indukcyjna nie grzeje „sama z siebie”. Tworzy pole magnetyczne, które oddziałuję na dno garnka i je w ten sposób ogrzewa, ale tylko wtedy, gdy ten zawiera odpowiednio dużo metalu ferromagnetycznego, czyli takiego, który reaguje na pole magnetyczne. Brzmi może skomplikowanie, ale w istocie sprowadza się to do tego, że jeśli postawisz na płycie przykładowo zwykły szklany garnek, nie wydarzy się nic. Ale jeśli użyjesz dobrego garnka na indukcję – w kilka chwil masz wrzątek.
To właśnie dno garnka odpowiada za to, jak efektywnie będzie on współpracował z płytą indukcyjną. I tutaj zaczyna się robić ciekawie, bo… dno dnu nierówne. Już wyjaśniamy.
1. Dno wielowarstwowe w garnkach stalowych (np. Zwieger KLASSIKER, Zwieger VISIONARY, Zwieger KOMPACT)
Wysokiej jakości garnki ze stali nierdzewnej często mają grube, trójwarstwowe dno – warstwa stali, aluminium i znów stali. Aluminium przewodzi ciepło, stal wzmacnia konstrukcję i „dogaduje się” z indukcją. Efekt? Bardzo dobra kumulacja i dystrybucja ciepła, równomierne grzanie, a tym samym energooszczędność. To świetne rozwiązanie, jeśli szukasz zestawu garnków na indukcję, który sprawdzi się przez lata.
2. Pełny dysk indukcyjny w garnkach z odlewanego aluminium (np. Zwieger OBSIDIAN, Zwieger BLACK STONE)
Tutaj mamy tzw. „full induction bottom”, czyli pełny dysk indukcyjny. Idealnie przylega do płyty, ale też zwiększa wydajność energetyczną nawet o 40%, tym samym stając się rozwiązaniem bardzo energooszczędnym. Takie garnki są dużo lżejsze niż żeliwne, ale również trwałe – a przy okazji mogą trafić również do piekarnika (nawet do 240°C) i służyć jako bardzo wysokiej jakości naczynie do pieczenia. Nieprzywierające powłoki stosowane przy tego rodzaju garnkach jeszcze bardziejh ułatwiają a nimi pracę. Świetna opcja dla tych, którzy lubią nowoczesny design i wielozadaniowość w kuchni.
3. Dno typu „lotos” w garnkach z tłoczonego aluminium (np. Zwieger FORTE)
Tu mamy specjalny stalowy krążek nabijany na dno garnka.Nazwa wzięła się ze względu na jego charakterystyczny kształt przypominający kwiat lotosu. Działa z indukcją, choć nieco mniej efektywnie niż pełny dysk, za to same garnki są bardzo lekkie, szybkie w nagrzewaniu i świetnie sprawdzają się w codziennym gotowaniu. Jeśli szukasz czegoś praktycznego, a nie masz wystarczającego budżetu – to mogą być właśnie dobre garnki na indukcję.
Indukcja to szybka technologia – czasem aż za szybka. Dlatego warto pamiętać o kilku zasadach:
1. Stopniuj moc grzania
Nie wrzucaj od razu „dziewiątki”, a tym bardziej funkcji „turbo”, tylko dlatego, że się śpieszysz. Garnki – nawet te najlepsze – nie lubią nagłych skoków temperatury, szczególnie jeśli dopiero co wyjąłeś je z lodówki. Zimny garnek + maksymalna moc = prosty przepis na odkształcenie lub popękanie dna, a czasem też samego garnka. A w ekstremalnych, choć rzadkich przypadkach, możesz nawet uszkodzić płytę.
2. Nie przegrzewaj pustego garnka
To bardzo częsty błąd – ktoś włącza płytę „na pusto”, myśląc że „za chwilkę wrzuci makaron”. Tymczasem dno nagrzewa się błyskawicznie, co może doprowadzić do trwałych uszkodzeń powłoki, a w przypadku garnków aluminiowych – nawet jej rozwarstwienia.
3. Uważaj na dopasowanie średnicy
Garnki na indukcję działają najlepiej, gdy ich dno w pełni pokrywa pole grzewcze. Jeśli używasz zbyt małego garnka na dużym polu – straty energii rosną, a niektóre płyty mogą się wyłączyć automatycznie lub nawet nie uruchomić.
Nie. Ale jest bardzo prosty sposób, by to sprawdzić – przyłóż magnes do dna garnka. Jeśli „złapie” – garnek jest indukcyjny. Jeśli nie – niestety, trzeba poszukać czegoś innego. Warto szukać oznaczeń lub piktogramów „induction friendly”, „induction ready” lub charakterystycznego symbolu pętli z zygzakiem. Wszystkie garnki Zwieger mają takie oznaczenia, bo wszystkie garnki Zwieger są kompatybilne z płytami indukcyjnymi.
– Garnki aluminiowe (np. OBSIDIAN, BLACK STONE czy FORTE) nagrzewają się szybciej niż stalowe, ale też szybciej tracą ciepło, zwłaszcza te z tłoczonego aluminium – ze względu na powłokę nieprzywierającą idealne będą do dań gęstych, potraw jednogarnkowych, czy w przypadku tych z odlewanego aluminium – do dań przyrządanych w piekarniku
– Garnki stalowe (np. KLASSIKER) wolniej się nagrzewają, ale dłużej trzymają temperaturę – idealne do duszenia, gotowania zup czy wywarów
– Garnki z powłoką nieprzywierającą są wygodniejsze w czyszczeniu, ale trzeba unikać metalowych akcesoriów, bo można taka powłokę uszkodzuić.
– Każdy dobry zestaw garnków na indukcję powinien zawierać różne pojemności – od małego rondelka po duży garnek – to zwiększa uniwersalność gotowania.
